Dziecko marudzi, „wisi” na piersi, pokarmu wydaje się zbyt mało? Spokojnie, to może być kryzys laktacyjny. To naturalne zjawisko: dziecko musi „zamówić” więcej pokarmu, gdy jego zapotrzebowanie na mleko mamy się zwiększa.
Co to jest kryzys laktacyjny?
Kryzysem laktacyjnym nazywamy moment, gdy przez krótki czas (maksymalnie kilka dni) zapotrzebowanie dziecka na pokarm matki jest nieco większe niż aktualna produkcja. Dlatego dziecko w tym czasie spędza o wiele więcej czasu przy piersi i wydaje się nieco marudne. Wystarczy pozwolić mu ssać więcej, a produkcja mleka szybko się zwiększy.
Karmienie piersią regulowane jest przez zapotrzebowanie dziecka – im więcej dziecko ssie, tym więcej mleka się produkuje. Ta reguła działa w trakcie ssania, czyli gdy po opróżnieniu piersi dziecko dalej ssie – mleko będzie produkowane. Reguła działa również długofalowo, czyli, jeśli przez kilka dni dziecko będzie spędzać na ssaniu więcej czasu – w kolejnych dniach ogólna produkcja mleka się zwiększy.
Błędy popełniane w trakcie kryzysu laktacyjnego
Warunkiem prawidłowego przebiegu laktacji jest zachowanie w pełni naturalnej równowagi między potrzebą ssania dziecka i jego dostępu do piersi. Stąd: nie jest wskazane stosowanie smoczków uspokajaczy oraz dokarmianie butelką. Szczególnie w okresie kryzysu laktacyjnego. Ten czas nie jest też dobrym momentem na rozszerzanie diety. Ta nagła i silna potrzeba ssania powinna zostać w pełni zaspokojona przez pierś mamy. Tylko taka strategia gwarantuje brak problemów z ilością mleka w przyszłości.
Kiedy występuje kryzys laktacyjny
Naturalne zwiększenie się zapotrzebowania na mleko występuje ok. 3-4 tygodnia życia dziecka, potem ok. 6 tygodnia, a następnie po ukończeniu 3 i 6 miesięcy. Nierzadko momenty te występują w okolicy skoków rozwojowych. To zrozumiałe – jest to związane z intensywnym rozwojem i nabywaniem nowych umiejętności. Te momenty, określone oczywiście w przybliżeniu to tzw. naturalne kryzysy laktacyjne. Niestety taki stan rzeczy może nastąpić również w skutek błędów, zdarzeń losowych oraz chorób po stronie mamy.
Co może wywołać kryzys laktacyjny:
• dokarmianie butelką
• dłuższa rozłąka
• pomijanie karmień
• spadek poziomu prolaktyny u matki
• dopajanie niemowlaka wodą i herbatkami
• podawanie smoczka uspokajacza (zbyt często)
Jak przetrwać kryzys laktacyjny
Jak wspomniano wyżej, podanie butelki z mlekiem modyfikowanym powinno być ostatecznością w czasie kryzysu laktacyjnego. Zanim zdecydujemy się na taki krok, lepiej skonsultować się z doradcą laktacyjnym. Warto także kontrolować ilość zmoczonych pieluszek (czy gwałtownie nie spada) i obserwować tygodniowe przyrosty wagi u dziecka.
Sposoby na kryzys laktacyjny:
- Pozwolić dziecku ssać do woli, polegiwać z nim w łóżku lub dla komfortu stosować poduszkę laktacyjną, która ułatwi długotrwałe karmienia (najlepiej zająć się w tym czasie książką, filmem, niezbyt głośno puszczoną muzyką).
- Stosować napoje wzmagające laktację na bazie słodu jęczmiennego.
- Poprosić o pomoc najbliższych – prośba o podanie jedzenia czy przygotowanie obiadu jest całkowicie uzasadniona. Jeśli to nie jest możliwe, warto zadbać o posiłek z dowozem (najlepiej ze sprawdzonego źródła, ale pamiętajmy, że dieta matki karmiącej to mit i można jeść na co ma się ochotę!)
- Można dodatkowo stosować stymulację laktatorem, w okresie, kiedy dziecko śpi, ale jest to zadanie dla naprawdę wytrwałych, lepiej, aby mama w czasie drzemki dziecka odpoczęła.
Kiedy kryzys laktacyjny może niepokoić
Przy maluszkach zawsze warto zachować czujność. Jeśli rodziców coś niepokoi, warto zawsze zasięgnąć rady położnej lub lekarza. Co jest niepokojące i może oznaczać realne problemy z laktacją, które odbijają się na zdrowiu dziecka? Przede wszystkim drastyczne zmniejszenie się ilości moczonych pieluszek, suche śluzówki oraz spadek wagi. W takich przypadkach konieczna jest niezwłoczna interwencja położnej laktacyjnej, która jest w stanie zdiagnozować problem i jeśli to możliwe uratować karmienie. Sposób dokarmiania, jego częstotliwość oraz praca z laktatorem to wytyczne, które mogą uratować jeszcze proces karmienia. Warto również pamiętać, że zdarza się, że wysiłek związany z utrzymaniem karmienia może mamę przyrosnąć i wówczas przejście na mleko uzasadnione nie powinno być uznawane za porażkę. Każdy dzień karmienia mlekiem mamy stanowi wartość dla zdrowia dziecka i trzeba się cieszyć ze wszystkich dni i tygodni karmienia. Pamiętajmy, że komfort mamy, jej równowaga psychiczna i spokój są niemniej ważne.